Alexander Schweitzer w wywiadzie dla RND: „Część debaty o dochodach obywatelskich nosi znamiona kampanii”

Alexander Schweitzer zdominował partyjną konferencję SPD: Podczas gdy lider SPD Lars Klingbeil został właśnie ponownie wybrany na przewodniczącego partii z 64,9% głosów, premier Nadrenii-Palatynatu uzyskał ponad 95% głosów delegatów jako wiceprzewodniczący. Nieco lepiej poradziła sobie jedynie jego koleżanka z Saary, Anke Rehlinger. Schweitzer od roku kieruje rządem, zastępując Malu Dreyer, w której gabinecie ostatnio pełnił funkcję ministra pracy. 51-letni prawnik zachował pasję do polityki społecznej – a w wywiadzie dla RND w Berlinie wyraził swoje oczekiwania wobec swojej partii. I wobec CDU/CSU.
Panie Schweitzer, z powodu utrzymującego się sprzeciwu CDU/CSU, nominowana przez SPD kandydatka do Trybunału Konstytucyjnego, Frauke Brosius-Gersdorf, wycofała swoją kandydaturę. Jak Pan ocenia ten krok i co spór o wybór sędziów mówi o kondycji koalicji?
Grupa parlamentarna CDU/CSU w Bundestagu nie dotrzymała złożonej obietnicy. Nie może być tak, że ofiara kampanii – kobieta o nieskazitelnej reputacji prawnej – musi rozwiązywać problem, którego nie stworzyła. Ale teraz Frauke Brosius-Gersdorf właśnie to zrobiła i wycofała swoją kandydaturę.
Koalicja powinna teraz jak najszybciej wypracować wspólne rozwiązanie – a następnie znaleźć dla niego większość. Koalicja zrobiła dobry początek i zainicjowała już kilka ważnych projektów. Sam specjalny fundusz na infrastrukturę ma charakter historyczny. Uważam za niezrozumiałe, że napotykamy na taką przeszkodę w wyborze sędziów. Ten rząd federalny jest skazany na sukces. Mogę tylko mieć nadzieję, że wszyscy, a zwłaszcza kanclerz Friedrich Merz, będą o tym pamiętać.

Frauke Brosius-Gersdorf w ostrym oświadczeniu ogłosiła wycofanie się z kandydowania do Trybunału Konstytucyjnego. Rozwiązuje to jeden problem dla CDU/CSU, ale stwarza nowy dla koalicji.
Koalicja zgodziła się zaprzestać wypłacania świadczeń obywatelskich Ukraińcom, którzy uciekli do Niemiec od 1 kwietnia 2025 roku, a zamiast tego otrzymać obniżony poziom wsparcia przewidziany w ustawie o świadczeniach dla osób ubiegających się o azyl. CDU/CSU rozważa obecnie rozszerzenie tego świadczenia na wszystkich ukraińskich uchodźców. Co Pan o tym sądzi?
Po pierwsze, uzgodnione kroki powinny zostać wdrożone, zanim przejdziemy do omawiania kolejnych. Porozumienie zawarte w umowie koalicyjnej jest słuszne. Dalsze postulaty muszą zostać przeanalizowane, aby ustalić, czy przyniosą one więcej miejsc pracy i czy obciążenia administracyjne, zwłaszcza dla gmin, zostaną utrzymane w ryzach, aby sos nie kosztował więcej niż pieczeń. Mam co do tego wątpliwości.
Twój bremeński kolega partyjny i urzędnik państwowy, Andreas Bovenschulte, widzi kampanię przeciwko dochodom obywatelskim. Czy ty też?
Części debaty mają charakter kampanii. Oczywiście, kwestia dochodu obywatelskiego jest przedmiotem dyskusji. Każda propozycja, która posuwa debatę naprzód, jest mile widziana. Jednak osoby dyskredytujące jedynie poszczególne grupy mogą podsycać atmosferę w debacie, ale nie gwarantują postępu.

Biuletyn RND z okręgu rządowego. W każdy czwartek.
Zapisując się do newslettera wyrażam zgodę na warunki umowy reklamowej .
Mniejszy odsetek ukraińskich uchodźców pracuje w Niemczech niż w innych krajach. Dlaczego?
To zdecydowanie wymaga poprawy. Wątpię jednak, by sytuacja uległa poprawie, gdyby za to odpowiadały władze lokalne, a nie urzędy pracy. Jeśli integracja na rynku pracy nie działa, powinniśmy raczej zbadać przyczyny. Inne czynniki ograniczające to kwalifikacje, opieka nad dziećmi i mobilność. Jeśli zajmiemy się tymi kwestiami, integracja na rynku pracy będzie skuteczniejsza. Samo obniżenie zasiłków nie zapewni ludziom pracy, niezależnie od ich narodowości. Jeśli to zrozumiemy, debata na temat dochodów obywateli znów stanie się bardziej obiektywna.
Bawaria chce zreformować system wyrównania podatków. Premier landu Markus Söder argumentuje, że to niesprawiedliwe, że największy kraj-darczyńca ma finansować bezpłatne przedszkola w krajach-beneficjentach, takich jak Berlin. Rozumiesz?
Przez dekady dobrze nam szło, gdy silne ramiona dźwigały więcej niż słabe. Jedną z fundamentalnych zasad systemu federalnego jest to, że standardy życia nie różnią się zbytnio. Kraje-darczyńcy nie tylko osiągnęły swoją dobrą sytuację dzięki własnej sile i chwale, ale także przez wiele lat korzystały z solidarności innych.
Rząd Bawarii szacuje, że Bawaria otrzymała w sumie 3,4 miliarda euro i zapłaciła 130 miliardów euro w ciągu ostatnich lat. To znacząca różnica.
Siła gospodarcza, wynikająca również z decyzji firm o ulokowaniu się tutaj, nie powinna prowadzić kraju związkowego do poczucia się wyspą w Niemczech. I nie jest tak, że Bawaria tylko daje. Bawaria również bierze. Rząd federalny będzie w przyszłości wypłacał krajom-darczyńcom około 400 milionów euro rocznie. A sam układ gabinetowy nie pozostawia wrażenia, że Bawaria toczy przegraną walkę.
Czy uważasz, że Bawaria czerpie zyski np. za pośrednictwem ministra rolnictwa i ministra badań naukowych z CSU?
Przynajmniej przez lata Bawaria nie była haniebnie pomijana przez ministrów transportu CSU.

Premier Nadrenii-Palatynatu i wiceprzewodniczący federalnej SPD, Alexander Schweitzer, na spotkaniu redakcyjnym RND z (od lewej do prawej) korespondentkami RND Kristiną Dunz i Danielą Vates oraz redaktor naczelną RND Evą Quadbeck.
Źródło: Sebastian Rau/photothek.de
Czy zatem Bawaria nie powinna szybko wycofać pozwu przeciwko państwowemu programowi wyrównania fiskalnego?
Oczywiście, byłbym zadowolony, gdyby pozew został wycofany. Atak na fundamentalną strukturę solidarności nie jest tym, czego potrzebujemy teraz w Niemczech. Rozsądnie byłoby skupić się na rozwoju gospodarczym, poprawie infrastruktury i zachowaniu demokracji.
Koalicja zapowiedziała poważne reformy społeczne. Brzmi to jak Agenda 2010, którą kanclerz Gerhard Schröder przeforsował ponad 20 lat temu. Gospodarka na tym skorzystała, ale SPD musiała się z tym zmierzyć. Ile jeszcze SPD będzie w stanie udźwignąć?
Koncepcje z przeszłości nie są planem na przyszłość. Zadaniem koalicji jest uznanie konieczności istnienia państwa opiekuńczego, ale także potrzeby reform. Aby to osiągnąć, wszystkie strony muszą wyjść z okopów. Żądania ukształtowane przez neoliberalizm lat 90., który zna jedynie cięcia i podważa fundamenty państwa opiekuńczego, nie przyniosą nam żadnych korzyści. Socjaldemokraci, w swojej roli patronów państwa opiekuńczego, mogą wykazać się zdolnością do produktywnych reform. Silne państwo opiekuńcze rozumiemy jako takie, które nie tylko zaspokaja potrzeby obywateli świadczeniami, ale także zapewnia im drabinę, z której mogą korzystać, aby zarządzać swoim życiem – i robić to w sposób możliwie najbardziej autonomiczny. W zamian państwo może oczekiwać gotowości do działania. Ostatecznie państwo opiekuńcze musi być również akceptowane przez tych, którzy płacą za jego finansowanie, czyli pracodawców i pracowników. Państwo opiekuńcze musi zatem być silne, ale nie powinno przybierać charakteru bezwarunkowego, podstawowego bezpieczeństwa.
Alexander Schweitzer, premier Nadrenii-Palatynatu i wiceprzewodniczący SPD
Państwo opiekuńcze obejmuje nie tylko ubezpieczenie od bezrobocia, ale także emerytury, ubezpieczenia zdrowotne i ubezpieczenia na wypadek długotrwałej opieki. Pierwszą decyzją rządu federalnego, oprócz zabezpieczenia poziomu emerytur, było rozszerzenie emerytury dla matek o 5 miliardów euro. Czy leży to w interesie młodego pokolenia?
Debata nad polityką emerytalną nie kończy się na emeryturze dla matek. Najważniejsze jest zapewnienie większej liczbie osób stałego zatrudnienia i zapewnienie godziwych wynagrodzeń poprzez układy zbiorowe pracy. To ustabilizowałoby podstawy finansowe systemu emerytalnego. Nie możemy ignorować tych kluczowych kwestii na rzecz postulatów populistycznych.
Czy żądanie, aby urzędnicy państwowi płacili składki na system emerytalny, jest populistyczne czy ma sens?
To wkład w dyskusję, która pociągnie za sobą ogromne zmiany strukturalne. Nasze społeczeństwo musi o tym intensywnie dyskutować.
SPD nadal ma niskie notowania w sondażach. Czy będzie to dla Pana problemem w wyborach w Nadrenii-Palatynacie w marcu?
W Nadrenii-Palatynacie mamy spore doświadczenie ze słabymi wynikami sondaży na szczeblu federalnym – a mimo to zawsze wygrywaliśmy wybory landowe z łatwością. Nigdy tak naprawdę nie mieliśmy żadnego poparcia ze strony Berlina w wyborach landowych. Oczywiście na to liczę, ale nie uzależniam tego od niczego.
rnd